Materiał jest dostępny również w formie podcastu oraz wideo na YouTube.

Badacze Robert Rosenthal oraz Lenore Jacobson postanowili dawno temu grubo wkręcić nauczycieli. Pod pretekstem odnalezienia najzdolniejszych uczniów, badacze przeprowadzili uczniom test inteligencji.

Następnie poinformowali nauczycieli, że na podstawie przeprowadzanego testu wybrali z każdej klasy 20% najzdolniejszych uczniów. Jak się spodziewacie, to była właśnie manipulacja, bo ci uczniowie nie różnili się od pozostałych członków klasy. Zostali dobrani losowo.

Różnica w potencjale uczniów istniała zatem tylko w umysłach nauczycieli. Jakie były wyniki?

Dzieci w grupie wybrańców faktycznie uzyskały większy wzrost ilorazu inteligencji. Nauczyciele poświęcali im więcej czasu i uwagi, dzięki czemu dzieci miały większą motywację do nauki i bardziej w siebie wierzyły.

Wyobraźcie sobie miny nauczycieli, gdy dowiedzieli się o całej prowokacji.

W naszych oczekiwaniach względem innych osób tkwi niesamowita siła, która sprawia, że mogą stać się rzeczywistością. Mówimy wtedy o tzw. „efekcie oczekiwań”. Jak się pewnie spodziewacie, może mieć on wariant pozytywny jaki negatywny.

Możesz być zatem człowiekiem, który przemienia ludzi w GIZMO albo człowiekiem, który przemienia ludzi w GREMLINY.

Fałszywe przekonania od najmłodszych lat mogą mieć na nas wpływ.

Oczywiście najbardziej narażone są dzieci, ponieważ nie mają jeszcze umiejętności krytycznego myślenia i nie zastanowią się,

Dzieci traktują niesprawiedliwe traktowanie, wątpienie w ich możliwości, wątpienie w ich wartość jako informacje o sobie, internalizują je. To jest dla nich źródłem samowiedzy o ich możliwościach.

W taki sposób kształtują poczucie własnej wartości, budują w sobie motywację do działania czy tworzą poczucie własnej skuteczności.

Załóżmy, że jesteś początkującą sportsmenką lub sportmenem i Twoim marzeniem jest zostać mistrzynią, mistrzem olimpijskim (Stoch). Wyobraź sobie, jak innym człowiekiem byłbyś w zależności od tego, jakie założenia wobec Ciebie miałby np. Twój pierwszy trener albo pierwsza trenerka.

Wersja A. Uważali, że masz wyjątkowy potencjał i trzeba się na to Tobie szczególnie skupić, bo kiedyś możesz być chluba klubu – coś podobnego jak w eksperymencie

Wersja B. Nie jesteś taka wyjątkowa, wyjątkowy – jak inni lepsi od Ciebie, bo to oni zasługują na większą uwagę – również podobnie jak w eksperymencie.

Mamy zatem osoby pominięte z powodu założenia, że inni są bardziej wyjątkowi, ale jeszcze gorsza jest negatywna wersja samospełniającej się przepowiedni, czyli efekt Golema. W tej sytuacji błędne, negatywne przekonania na temat jakiejś osoby, powodują, że ta osoba faktycznie się taka staje.

Czy widzicie już społeczną siłę tego zjawiska?

Osoby nieświadome takich zjawisk mogą skutecznie zniechęcić kogoś do uprawiania jakiejś dyscypliny sportu czy zniechęcić do innych aktywności, w tym do nauki niektórych przedmiotów. Mogą znacząco wpłynąć na to, co myślą o sobie , nawet złamać im życie, albo faktycznie sprowadzić na drogę, którą sami im stworzyli swoimi oczekiwaniami.

Jak jest zatem morał, wniosek i co powinniśmy robić?

Morał jest taki, że swoimi przekonaniami doprowadzamy do konkretnych rezultatów, więc musimy być ostrożni w tym, jak traktujemy innych ludzi i na jakiej podstawie wnioskujemy o ich wartości.

Powinniśmy okazywać innym ludziom wsparcie, zachęcać ich do wysiłku, ale też nie oszukiwać, że wszystko jest kolorowe, kiedy takie nie jest.

Konstruktywna krytyka też jest ważna.

Chciałbym też zaznaczyć, że samospełniająca się przepowiednia nie uchroni nas przed rozczarowaniami i nie sprawi, że wszyscy ludzie, którzy w jakiś sposób nas zawodzą, przestaną to robić.

To się zawsze może zdarzyć.

Warto jednak pamiętać o społecznej sile samospełniającego się proroctwa.

Być może sami spotkaliście się z pozytywną albo negatywną wersją wspomnianego zjawiska.

Dajcie znać w komentarzu.

Dzięki i do następnego odcinka!

Literatura: Rosenthal, R., Jacobson, L. Pygmalion in the classroom. Urban Rev 3, 16–20 (1968). https://doi.org/10.1007/BF02322211